Prof. dr. habil. Stefan Soszka
Instytut odpis
Dyrektor Położnictwa Białystok, dn. 6.I. 1977 r.
i Chorób Kobiecych Akademii
Medycznej w Białymstoku
Służba zdrowia Armii Krajowej na terenie obwodu ”Gołąb”.
Trudo będzie z dużą dokładnością odtworzyć historję pomocy sanitarnej
świadczonej przez Armię Krajową w czasie okupacji na terenie powiatu
garwolińskiego. Trudność, o której mowa, polega przede wszystkim na
braku dokumentacji zarówno personalnej, jak i rzeczowej – nie wiem dodokładnie,
czy istniały poza moją świadomością jakieś całe elementy organizacyjne
służby zdrowia związane z ZWZ, a później AK.
Jak wiadomo, na terenie Garwolina od początku działań wojennych istniał
rozbudowany do V-ciu pawilonów szpital, który był pod zarządem kapitana
Lityńskiego z kilkunastoosobową załogą oficerów lekarzy – między
innymi świetny chirurg dr med. Kenig i zmieniająca się ciągle liczba
lekarzy przybywających i odchodzących ze szpitala, o którym mowa.
W końcu października 1939 r. Niemcy postanowili zlikwidować działalność
szpitala wojennego i zawiadomili dowództwo szpitala o mającej
nastąpić wysyłce chorych żołnierzy do Warszawy. Tego rodzaju informacje
kolportowane przez lekarzy i chorych między sobą, spowodowały wypisywanie
się chorych na własną rękę lub ucieczką do własnych domów
wykazując przy tym dużo sprytu i inicjatywy.
Próbując odtworzyć szczegóły w pamięci wiem, iż do Warszawy na teren
najprawdopodobniej Szpitala Przemienienia Pańskiego wyjechała mała liczba
/80-100 żołnierzy/, obłożnie chorych pod opieką kilku umundurowanych
lekarzy, nie śledziłem tego już precyzyjnie, mam jednak pewność, że ani
chorym, ani lekarzom nie uczyniono krzywdy i transport dotarł szczęśliwie
do stolicy. Te nieprzyjemne informacje co do końcowego losu chorych
i grupy lekarzy łączyły się z prośbą uzyskania pracy w szpitalu Przemienienia
Pańskiego w Warszawie.
Na miejscu w Garwolinie została bardzo niewielka grupa lekarzy zaawansowanych
wiekiem, ludzi doświadczonych, byli to: dr M . Krassowski,
i dr A. Swięcki. Z Garwolinem łączyła mnie najbliższa rodzina, stąd
częsta moja bytność w tym mieście usprawiedliwiały chociażby próby
zaopatrzenia się w żywność. Sledziłem więc przy okazji działalność służby
zdrowia tego miasta i regionu, ale nie potrafię do pierwszych miesięcy
1942 r. nakreślić bliżej działalność konspiracyjną pionu sanitarnego AK
Sam w tym okresie poprzez ZWZ, a później AK byłem związany z sanitariatem
Pragi, gdzie pełniłem funkcję maiącena celu organizowanie pierwocin
tego, co w przyszłości urosło w piękną działalność Sanitarną AK.
Gdy zdecydowałem się przenieść z Warszawy z Przemienienia Pańskiego
i Dzieciątka Jezus do szpitala w Garwolinie w charakterze lekarza
miejscowe – władze AK, komendant major ,,Marcin” zwrócił się do mnie
z prośbą o zorganizowanie całości opieki sanitarnejdziałającej w terenie
owodu ”Gołąb”.
-2-
Z uwagi na liczne powiązania koleżeńskie i przyjacielskie wśród
wielu lekarzy z terenu powiatu garwolińskiego, którzy znaleźli się z
konieczności jako wysiedleni z poznańskiego, pomorskiego – było osobiście
mi znanych ze xx studiów wspólnie odbywanych w Poznaniu. Wymienię
tutaj dr Jana Jakubka, chirurga działającego do chwili obecnej w Kaliszu,
dr Szefler wyjechał do Ameryki, prof. dr habil. Kazimierza Duxa działającego
na terenie majątku Miastków, dr St. Banasiaka nieżyjącego już, adiukta
Zakładu Radiologii- w Rokitnicy, dr med. Kazimierczaka, pułkownika dr
med. Tadeusza Suchego/ szpital wojskowy w Toruniu/ i wielu innych,
którzy po bezpośrednim skontaktowaniu i omówieniu zadań zgodzili się
pełnić odpowiedzialne funkcje grożące im w każdej chwili utratę xxxxxx
wolności lub życia. Wszyscy byli Żołnierzami Armii Krajowej.
Obok lekarzy zostali włączeni do tworzenia zrębów służby zdrowia
w ramach Armii Krajowej magistrowie farmacji, węród nich wymienię mgr
Krystynę Skąpską-Kurzyp, mgr Stanisława achniewicza, Kałaskę Kazimierza,
którzy mieli obowiązek wyszukać i magazynować środki opatrunkowe, leki,
drobny sprzęt chirurgiczny i zaopatrzenie sanitarne w ogólności.
Najbardziej rozbudowaną i liczną rzeszę stanowił średni personel medyczny,
który musiał być ukształtowany na początku z personelu Szpitala
Powiatowego w Garwolinie, z działających na terenie miasta i okolicy
położnych, wreszcie z sanitariuszy obojga płci, których należało w
sposób niezwykle intensywny i przyśpieszony szkolić, aby móc stworzyć
ruchome patrole sanitarne składające się zwykle z lekarza i czterech
sanitariuszy. W tym miejscu należy wymienić siostry szpitalne: Zofię,
Marię i Helenę, Stanisławę oraz położną Iwanową.
Niezwykle ciekawym i chyba radosnym zjawiskiem było zgłaszania się
do szeregów pomocniczej służby zdrowia AK młodzieży obojga płci. Łączyła
się z tym szeroka akcja szkoleniowa patroli sanitarnych, prowadzona
zarówno w samym Garwolinie, jak również w sąsiednich gminach. Kierowni
kami placówek sanitarnych byli lekarze i studenci medycyny starszych lat.
Obok procesu szkolenia personelu średniego medycznego prowadzone były
testowanie grup krwi do ewentualnego przetaczania krwi w razie konkretnej
potrzeby. Mowa tutaj o bezpośrednim przetaczaniu krwi aparatem Jubbe.
W roku 1943 Służba Zdrowia AK dysponowała obok wymienionych wyżej
lekarzy kilkunastu patrolami sanitarnymi względnie dobrze zaopatrzonymi
w zestawy małej chirurgii, materiały opatrunkowe, możliwościami mokrej
sterylizacji, dośćdużym asortymentem leków, surowicami przeciwtężcowymi,
przeciwzgorzelinowymi, znanymi już wtedy środkami bakteriobójczymi jak
prontosil, septasina, antisteptina.
Struktura i organizacja Służby Sanitarnej AK obwodu ”Gołąb” została
ukończona w 1943 r. w drugiej jego połowie, przy czym przewidzianoxxx
Szpital Polowy, który miał dysponować salą operacyjną. Wspomożoną w
sprzęt, leki, materiały opatrunkowe. Drugi Szpital miał spełnić rolę
rezerwowego szpitala dla chronicznie chorychX i niewymagających ostrego
pełnienia dyżurów. Poza szpitalami przewidziano kilkanaście /około 14/
patroli sanitarnych, kierowanych przez lekarzy i posiadających przynajmniej
4 sanitariuszy w każdym patrolu.
Aby móc sprostać zadaniu w bezpośrednim zetknięciu się w akcji z
wrogiem, pomyślano o sprowadzeniu na teren Garwolina lekarzy specjalistów
z Warszawy. Roli naczelnego chirurga podjął się dr Topolski, uczeń prof.
Butkiewicza. W okresie przetasowań się wojsk doszło do zablokowania
dróg na trasie Garwolin -Warszawa i nie można było sprowadzić fachowców
specjalistów z Warszawy na miejsce / w okresie zaistnienia takie
konieczności/.
-3-
W związku z możliwością uruchomienia w każdej chwili działalności
sanitarnej Obwodu, poczyniono szereg usprawnień, wielokrotnie wydawałoby
się drobnych, które w oparciu o zasadniczy sprzęt nagromadzony, zwłaszcza
rezerw CWS, miała być bardzo przydatna do działań w polu. Każdy
patrol sanitarny posiadał wyposażenie do małej chiruriipozwalający do
zatrzymania krwotoku albo wykonania małej (drobnej) operacji np.
powierchownie znajdującej się kuli, zszycia rany, zaopatrzenia i udzielenia
aktywnej pierwsze pomocy przez znajdującego się w patrolu, przy –
gotowanego do tego celu lekarza. Patrol w swoich zapasach posiadał zestalony
alkohol, który mógł być użyty w każdej chwili do przygotowania
narzędzi. Specjalnie przez CWS przygotowane butelki o pojemności 50 ml
ze szlifowanym korkiem znajdowały się w szczelnie dopasowanych pojemnikach
z drzewa, mieszczących na raz trzy butelki, co pozwalało na łatwość
pakowania i rozpakowywania w razie potrzeby punktu sanitarnego w dowolnym
miejscu. Te wszystkie opisane elementy od największego do punktu sanitarnego
musiały być wielokrotnie xxxxxxxxxxx dyskutowane i zgrywane
ze sobą. Jak się okazało rzeczywista przydatność tego zaistniała dopiero
w okresie wyruszenia wszystkich sił zbrojnych AK do działania frontowego
w miarę zaistniałych potrzeb,
Działalność sanitarna obwodu ”Gołąb”.
Zakres i jakość sanitariatu AK był uwarunkowany przede wszystkim
potrzebą chwili. Działalność ta stawała się coraz bardziej szeroka i
dokładna, niemniej uzależniona były głównie od przypadku. Wszystkie
akcje wykonywano planowo przez dowództwo AK miały zwykle oparcie o
mniejsze lub większe zabezpieczenie sanitarne – najczęściej musiałem
to czynić osobiście, ale również bardzo szeroko w akcjach pomagali koledzy
lekarze i sanitariusze, poza moją osobą w różnych punktach miasta
i powiatu.
Działalność, o której mowa nasiliła się w 1943 r., specjalnie zaś
w 1944 r. by osiągnąć swój szczyt w końcu pierwszego pórocza roku
1944 i w lipcu 1944. Jak wiadomo było przeprowadzonych wile akcji
zaczepnych, w których nasi żołnierze odnosili xxxx szereg uszkodzeń
ciała. Przytoczę kilka przykładów, które będą skromną ilustracją działania
służby zdrowia AK, działania, które nasiliło się w miarę zbliżania
się frontu. Pierwsze poważniejsze działanie, które utkwiło mi w pamięci,
łączyło się z akcją odbicia więźniów wiezionych z Garwolina na Pawiak.
Pełen inwencji, szalonych zdawałoby się pomysłów i ogromnej odwagi Stefan
Gora /Wilczek podch./ zorganizował na wysokości Pilawy zasadzkę
na samochód ubezpieczony ptzez grupę żandarmów i ich szefa kapitana Siwersa,
wiożący aresztowanych Polaków. Poszkodowanymi byli przede wszystkim
Niemcy, ale i my mieliśmy kilku rannychżołnierzy AK i już w drodze powrotnej
byłem alarmowany przez Niemców, którzy stracili pięciu żołnierzy
i mieli rannych. Mimo wyraźnego zakazu zabraniającego lekarzom polskim
leczeniaNiemców w takich sytuacjacj korzystali z naszej pomocy. Innym
razem oddział ,,Jaguarów” prowadzony przez podch. M. Materę z Parysowa
stoczył potężny bój z oddziałami niemieckimi, które ubezpieczamły
transport maszyn rolniczych na wschód /w Liegenssalften/.
Wprawdzie żaden z Polaków nie został zabity, jednak byli poranieni odłamkami
granatów zaczepno – odpornych – bardzo poważnie rany części
miękich /mięśni/ drążyły głęboko i trzeba było w warunkach mieszkania
prywatnego obok gabinetu lekarskiego/ w gabinecie czekali chorzy nieorientujący
się w sytuacji/ wydobyaą potężne odłamki metalu, opanować
-4-
krwawienie i szywanie rany. Po jednej ze śmiałych akcji oddziału
”Wilczka” został on sam ciężko poranony w brzuch. Doraźnie zabezpieczono
jego życie opatrunkiem powierzchniowym i umieszczono w leśnicówce.
Rozeznanie w sytuacji, opatrzenie rany oraz stwierdzenie, że dotyczy to
naruszenia ciągłości otrzewnej spowodowało powzięcie decyzji o umieszczeniu
chorego w szpitalu warszawskim pod troskliwą opiekę specjalistów
wysokiej klasy. Należało więc pomyśleć o transporcie, zapewnie –
niu przyjęcia w szpitalu i otoczenie chorego opieką. Tego rodzaju
czynności wykonali łekarze AK, których nazwiska i miejsca zamieszkania
wspomniałem powyżej.
Do ciwkawszych i niezwykle atrakcyjnych należały ochrona sanitarna
pełniona przy zrzutach dokonywanych okresowo z anglii na teren powiatu
garwolińskiego,. Na określony sygnał fragmentu muzyki z Londynu – było
wiadomo, że w nocy będzie dokonany zrzut ludzi i broni. Dowódcą akcji
zrzutowej był porucznik Mierzikowicz (Lisek). Zadaniem służby zdrowia
była ewentualna pomoc w przypadkach poturbowań, złamania kończyn, czy
poranienia zrzutka. Zwykle odbywało się to bez większych uszkodzeń ciała
i pomoc lekarska ograniczała się do najdrobniejszych opatrunków przy
otarciach i drobnych skaleczeniach.
W miarę zbliżania się frontu do Wisły w roku 1944 – coraz częściej
trzeba było interweniowaćw różnych sytuacjach działania żołnierzy AK
Patrole sanitarne ciągle przeszkalane w szpitalach przez lekarzy i
siostry, o których była mowa wyżej, praktycznie były gotowe do wyruszenia
w pole. Najwięcej kłopotów przysparzała organizacja szpitalna polowego
i zapasowo-rekonwalescyjnego z uwagi przede wszyskimXX na miejsce
działania i bezpieczeństwo chorych. Zdarzały się jednak również potknięcia
w udzielaniu pomocy rannym żołnierzom AK. I tak któregoś pięknego
dnia, zdaje się, że to była niedziela w maju 1944 r. zostałem w trybie
nagłym przewieziony dorożką odkrytą w asyście Jana Piesiewicza /Czarnego/
do budki dróżnika kolejowego na trasie Rębków – Ruda Talubska, gdzie
dokonałem operacji wyjęcia kuli i zeszycia rany. Widocznie było to
nie tylko spostrzeżone, ale i doniesiono do gestapo, bowiem następnego
dnia dokonano próby aresztowania mnie w domu. Udało mi się zbiec do
Warszawy, gdzie ponad 3 tygodnie ukrywałem się i dopiero po
zlikwidowaniu starosty Freudenthala i w obliczu zbliżającego się
frontu ponownie mogłem przejąć funkcję odpowiedzialnego za sanitariat
obwodu ”Gołąb”.
Później fakty potoczyły się bardzo szybko. Sytuacja na froncie zmieniała
się z dnia na dzień i zaistniały bardzo istotne wydarzenia w
służbie zdrowia obwodu ”Gołąb” Armii Krajowej. W związku z wyruszeniem
w pole uzbrojonych oddziałów AK zmobilizowane zostały natychmiast patrole
sanitarne i zorganizowano szpital polowy z siedzibą w leśnictwie
Huta Garwolińska. Rozwinięta działalność szpitala ograniczała się oczywiście
do udzielania pomocy rannym żołnierzom AK, jak również żołnierzom
armii niemieckiej, którzy byli dostarczeni przez patrole sanitarne.
Oczywiście główna działalnoęcią była pomoc chirurgiczna, szycie ran,
usuwa-nie kul, odłamków itp, co zdarzyć se może w szasie walki.
-5-
Do pomocy bezpośredniej w mojej czynności oddelegowano dr Kazmierczaka,
który wspólnie ze mną spełniał wszystkie powinności lekarskie w
dzień i w nocy. Działalność szpitala trwała krótko, Zaledwie kilka dni
bowiem Niemcy cofali się w popłochu o oparli się dopiero za Wisłą a
miejsce ich zajęła Armia Radziecka i Armia Krajowa. W konkretnej
sytuacji utrzymywanie szpitala w lesie i patroli sanitarnych wydawało
się bezcelowe. Należało wrócić znowu do szpitala miejskiego w Garwolinie
i rozpocząć zwykłą normalną działalność lekarską. A była ona
potrzebna. Front, który przeszedł przez Garwolin, pozostawił bardzo wielu
rannych i poszkodowanych. Wszyscy oni zwracali się do szpitala, gdzie
zgromadziło się mocno ponad 100 osób. I tutaj właśnie rozpoczyna się
piękna działalność kadry lekarsko – pielęgniarskiej Armii Krajowej,
która wobec braku lekarzy starszych była iedyną ostoją dla tych nieszczęśliwych.
Wprawdzie prof. Dux musiał powrócić do Miastkowa, to
jednak dr Kaźmierczak, Banasiak, mgr Skąpska, mgr Ochniewicz i duży
zespół sióstr szpitalnych wykwalifikowanych pomagał mi dzielnie przez
wiele dni w bezpośrednim leczeniu chorych. Oczywiście obok wymienionej
wyżej liczby rannych, którym bez przerwy starano się przynieść ulgę,
zgłaszała się każdego dnia duża liczba osób z innymi, nie tylko chirurgicznymi
schorzeniami. Wszystkie te usługi zarówno w szpitalu, jak i
w gabinecie prywatnym czynione były bezpłatne. Był to niewątpliwe
zalążek przyszłej społecznej służby zdrowia. Dopiero w jakieś dwa
do trzech tygodni po wypędzeniu Niemców zaczęły stabilizować się stosunk
oparte o dawniej istniejącą strukturę służby zdrowia z dyrektorem
szpitala dr Kossowskim Mieczysławem, który wtedy dopiero pojawił się
na terenie szpitala. Wtedy właśnie można było podziękować tym wszystkim
niezwykle ofiarnym ludziom zatrudnionym w służbie sanitarnej Armii
Krajowej za ich trud i poświęcenia.
(-) Prof. dr. S. Soszka
Pisownia oryginalna – transkrypcji dokonała Ewa Drzewiecka.
Dziękujemy!