Odbudowa stolicy a sprawa garwolińska

Stefan Starzyński – prezydent Warszawy nie z demokratycznego wyboru, a z politycznego nadania – zapisał się w historii stolicy swoją niezłomną postawą obrońcy miasta we wrześniu 1939 r. Do legendy przeszły jego słowa: Chciałem, żeby Warszawa była wielka… Starzyński miał opracowane plany rozwoju miasta, niestety, wojna pokrzyżowała ich realizację. Z jednej strony dlatego, że Stefan Starzyński został przez Niemców zabity, z drugiej strony, dlatego że Warszawa została zniszczona z nienawiści do wszystkiego, co przypominało polskie dążenia do niepodległości, z trzeciej zaś strony, dlatego że komuniści nawet w sferze urbanistyki chcieli odciąć się od przeszłości.

Po wojnie, a nawet jeszcze przed jej zakończeniem, jednym z kluczowych zagadnień stała się decyzja, co dalej z Warszawą. Miasto było zniszczone w takim stopniu, że trudno było uwierzyć, że można je odbudować. Były propozycje przeniesienia stolicy do innego miasta lub odbudowy Warszawy w innym miejscu. Ostatecznie jednak zdecydowano, że heroicznym wysiłkiem miasto zostanie podniesione z gruzów. Skala zniszczeń kusiła urbanistów dokonaniem istotnych zmian w zabudowie miasta, powstawały fantastyczne plany przyszłej aglomeracji warszawskiej. W jednej z nich Warszawa miała administracyjnie rozciągać się od Pułtuska, do Skierniewic… i Garwolina. Te fantastyczne plany zostały przedstawione w tygodniku „Świt” 4 listopada 1945 r. (nr 29/30):

 

(…) Plan przyszłej Warszawy opracowało grono architektów z gen. inż. Spychalskim na czele, którzy przez cały czas okupacji pracowali potajemnie nad planami odbudowy zniszczonego już w 1939 r. częściowo miasta. Warszawa przedwojenna była jednym z najbardziej przeludnionych miast Europy. Na jeden kilometr kwadratowy mieszkało dwa razy więcej ludzi niż w Berlinie, czy Londynie. Mieszkania były budowane na zysk: na jedną izbę przypadało trzy razy więcej osób, niż w Londynie.

W planie rozbudowy przewidziane jest rozszerzenie administracyjne stolicy, aż po Skierniewice, Garwolin i Pułtusk. Właściwe miasto sięgać będzie od Wołomina do Pruszkowa i Góry Kalwarii. W ten sposób terytorium właściwego miasta wynosić będzie przeszło 1500 km. kw. – to jest dwanaście razy tyle, co przed wojną. Przy przewidzianej liczbie ludności – trzy miljony – gęstość zaludnienia wynosić będzie nie więcej niż 200 osób na km. kw., co stworzy bardzo dobre warunki zdrowotne dla mieszkańców. (…)

 

Cały artykuł można przeczytać tutaj.

 

Na odbudowę stolicy składało się całe społeczeństwo. Wszyscy pracujący co miesiąc płacili składkę na Społeczny Fundusz Odbudowy Stolicy w wysokości 0,5% pensji. Z tego funduszu częściowo sfinansowano także dom kultury w Garwolinie.

 

tablica na domu kultury

 

Artykuł został pobrany z Radomskiej Biblioteki Cyfrowej. Oryginał artykuły znajduje się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Radomiu.

Podziel się tym ze znajomymi! Poinformuj ich o garwolin.org

One thought on “Odbudowa stolicy a sprawa garwolińska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *