W prasie gadzinowej (Nowy Głos Lubelski, 5 lutego 1941, nr 29) znaleźliśmy artykuł stanowiący dobry przykład tego, w jakich warunkach przyszło żyć mieszkańcom Łaskarzewa, a także innych regionów naszego powiatu i kraju, w czasie niemieckiej okupacji. Należy wziąć poprawkę na to, że prasa gadzinowa służyła niemieckiej propagandzie i nie można było w niej napisać wszystkiego, co należało.
APROWIZACJA ŁASKARZEWA.Aprowizacja ludności os. Łaskarzew mocno szwankowała od szeregu miesięcy. Były wypadki w ub. roku, że przyznane kontyngenty nie wykupiono rzekomo z braku pieniędzy. Szereg artykułów wydano od wypadku do wypadku, a przy tym w ilości zależnej od „widzimisię“ pewnych miejscowych panów. Dopiero ostatnio nowy komisaryczny Przełożony Gminy Łaskarzew-osada p. Madejski wprowadził pewien ład, tak, że sprawa aprowizacji ludności os. Łaskarzew przybrała nareszcie bardziej realne formy.Na przykład wydaje się od kilku tygodni regularnie co tydzień mięso na kartki, w ilości 12 1/2 dkg. na osobę. Mięso wydają dwa sklepy rzeźnickie, a mianowicie: W. Komorowskiego przy Ul. Alejowej 1 i B. Jóźwickiego przy ul. Garwolińskiej 8. Również mąka na chleb oraz inne artykuły spożywcze są wydawane obecnie regularnie za pośrednictwem 6 sklepów rozdzielczych.Równocześnie podaje się do wiadomości, że karty żywnościowe na buty nabywać można w Urzędzie Gminnym osady Łaskarzew w godzinach urzędowych od 1—15 lutego br. Po upływie powyższego terminu, karty żywnościowe nie będą wydawane.
Artykuł pobrano z Biblioteki Cyfrowej UMCS.