Krzysztof Warszewicki (1543-1603)

W Warszawicach urodził się Krzysztof Warszewicki, wybitny pisarz i polityk końca epoki Jagiellonów i pierwszych królów elekcyjnych. Stawiany jest obok tak znanych postaci jak: Piotr Skarga, Andrzej Frycz Modrzewski, Łukasz Górnicki. Jego postać ze wszech miar zasługuje na przypomnienie. Warszewicki podróżował po całej Europie, był świadkiem wielu wydarzeń historycznych, Warszawice pozostawały jednak jego rodzinnym gniazdem.

Gabriel Korbut, Literatura polska od początku do powstania styczniowego, T. 1, Warszawa 1917

Echo Tygodnia, 5 kwietnia 1931, nr 7

(…) Na czoło pisarzy politycznych wieku XVI wysuwani są Andrzej Frycz Modrzewski, Stanisław Orzechowski i Łukasz Górnicki. Pozostali zaś są w cieniu i idąc utartym szlakiem, nie usiłujemy poznać szeregu bardzo ciekawych jak np. Krzysztof Warszewicki autor dzieł poddający najsilniejszej i najtrafniejszej krytyce ówczesny ustrój Rzeczypospolitej, apologeta silnej władzy państwowej, wróg nierządu, nieładu, anarchji, braku organizacji, twórca pierwszego pod ręcznika dyplomacji „De Legato et Legatione” i wreszcie pisarz, który zarzucił praktykowany za jego czasów i znacznie jeszcze później sposób opierania wywodów na autorytetach i jest przedstawicielem nowożytnego sposobu ujmowania zagadnień, posługując się argumentami rzeczowemi. Warszewicki jest zupełnie ignorowany bądź zbywany krótką, zazwyczaj nieprzychylną notatką w której z reguły czynione są aluzje do jego wartości moralnej. Czem sobie tłomaczyć że ten niezwykle płodny pisarz i mówca jest w podobny sposób traktowany?


TĘGA GŁOWA — MARNY CHARAKTER.

Wpłynęło na to wiele czynników, wśród których niemałą rolę odgrywa ujemna ocena Warszewiokiego jako człowieka, dysharmonja panująca między głoszonemi przezeń zasadami a postępowaniem, doktrynerstwo, propagowanie i obrona niepopularnych zasad i haseł i wreszcie rozbieżność jego poglądów z opinją ogółu szlacheckiego dawnej Rzeczypospolitej oraz tendencjami i nastrojami panującemi w XIX stuleciu, któremi, po mimo wszystko, i dzisiaj żyjemy. Krzysztof Warszewicki, urodzony w r. 1543 w Warszewicach na Mazowszu, jako młody chłopiec, oddany zostaje na dwór Ferdynanda I, króla czeskiego, późniejszego cesarza. Mając lat jedenaście, bawi w Londynie na ślubie Filipa II z królową angielską Marją. Po powrocie do kraju przebywa na dworach Jana Tarnowskiego i Jana Tęczyńskiego. Następnie wyjeżdża na studja do Lipska, Wirtembergji i Bolonji, skąd po dwuletnim obycie udaje się w podróż po Włoszech. Podczas tej podróży dopuszcza się szeregu występków, jak kradzież, grzech sodomski i rozmaite nadużycia. Te sprawki zaciążą następnie bardzo na jego karjerze i tylko dzięki zniszczeniu kompromitujących dokumentów przez możnych protektorów, unika Warszewicki zupełnej niesławy. Po krótkiej wizycie w Wiedniu, wraca do kraju i zostaje wybrany posłem ziemi czerskiej (1564), pełni obowiązki sekretarza Adama Konarskiego. Po śmierci Zygmunta Augusta, popiera kandydaturę Henryka Walezego, broni następnie jego sprawy; z misją nuncjusza Laureo jedzie do Awignonu, gdzie bawi król Henryk, otrzymuje tytuł sekretarza królewskiego i 6000 franków rocznej pensji. Uczestniczy w koronacji króla w Reims. W roku 1575 widzimy go w Gdańsku, a następnie w kraju, jako poplecznika cesarza Maksyniiljana; gorliwie występuje w interesie cesarza, następnie jest u jego boku w Ratysbonic. Wobec niepowodzenia „cezarjanów”, przechodzi na stronę Stefana Batorego, którego stawia za wzór monarchów, co nie przeszkadza mu jednocześnie pobierać pensję od cesarza Rudolfa II. Towarzyszy Batoremu podczas wyprawy moskiewskiej jako dworzanin, bierze udział w pertraktacjach pokojowych z Iwanem Groźnym, jedzie w poselstwie do Szwecji. Po śmierci Batorego, zostaje Warszewicki stronnikiem arcyksięcia Maksymiljana, następnie zabiega o łaski Zygmunta III. W roku 1598 wstępuje do stanu duchownego — zostaje kanonikiem krakowskim. Ostatniem jego wystąpieniem była mowa gratulacyjna z powodu koronacji Jakóba I na króla angielskiego, którą wydal i wysłał do Londynu.

Umarł w biedzie w roku 1603 w Krakowie.

(…) Warszewicki jest przeciwnikiem nie tylko ustroju ówczesnej Rzeczypospolitej, nie tylko krytykuje i przeciwstawia się prądowi nawały szlacheckiej, która zmierzała do całkowitej supremacji nad innemi stanami, ograniczenia komptencji głowy państwa i oddania władzy sejmom i sejmikom, ale posuwa się jeszcze dalej: kwestjonuje słuszność zasad równości i demokracji, czyniąc z postulatu silnej władzy rządu doktrynę, na której opiera cały systemat polityczny, konsekwentnie zmierzając do jego zrealizowania tak w polityce zagranicznej jak i wewnętrznej, traktując obie te gałęzie jako wzajemne uzupełnienie, jako nierozłączny splot.

(…) Wyznając takie zasady Warszewicki z całą bezwzględnością, traktuje te instytucje Rzeczypospolitej, w których dopatruje się głównego źródła jej słabości i w których widzi przyczynę jej rozstroju wewnętrznego. W pierwszej więc linji wybieralność monarchów, która prowadzi do interwencji obcych mocarstw, do przerywania ciągłości linji politycznej i osłabiania pozycji głowy państwa, która wprowadzała bezwład nie tylko do machiny państwowej, ale i całego społeczeństwa, która doprowadzała często do podwójnego obioru, rozdwojenia społeczeństwa, a nawet starć orężnych, która zawsze była dziełem przypadku. (…)


ZNACZENIE I WARTOŚĆ TWÓRCZOŚCI WARSZEWICKIEGO.

Pośród statystów wieku XVI a również i XVII Warszewicki najdokładniej widzi nie bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, płynące ze słabości władzy głowy państwa, nie ogranicza się do krytyki sejmów, dość zresztą częstej, lecz idzie dalej i domaga się zniesienia obieralności królów; jest zwolennikiem władzy absolutnej, czyniąc z tego-doktrynę, której podporządkowuje poglądy we wszystkich innych dziedzinach polityki. Do osiągnięcia tego celu ma służyć przy mierze z katolicyzmem i wprowadzenie na tron polski Habsburgów; jedynie tak potężna dynastja zdolna jest według Warszewickiego, do pokonania trudności płynących z nie chęci szlachty, jej podejrzliwości w stosunku do urojonych nawet zakusów wprowadzenia absolutum dominium. Polityczne przewidywania Warszewickiego okazały się słuszne; jedną z głównych przy czyn upadku państwowości polskiej był brak silnej władzy i anarchja, mająca swe źródło w elekcjach i wybujałej demokracji.

(…) Tradycja szlachecka, która w XVI wieku zaczęła powstawać, a która była negacją państwowości przez wysuwanie jednostki na plan pierwszy, która przez swe pojmowanie swobód obywatelskich prowadziła do anachji, przez egoizm do zaniku poczucia obywatelstwa, przez krótkowzroczność do doraźnych sukcesów, która nie mogła pojąć jakichś śmielszych rzutów myśli politycznych, która uważała za najwłaściwszą rolę walkę z głową własnego państwa, ta tradycja znalazła w pismach Warszewickiego przeciwnika.

(…) Słuszne są zarzuty czynione Warszewickiemu czynione co do jego grzechów w młodości, słuszne są zarzuty pozostawania na żołdzie cesarskim, słusznie wini się go za nietolerancję religijną, służenie dwóm panom, niestałość polityczną wreszcie.

Lecz nie trzeba uprawiać bronzownictwa, by stwierdzić że Warszewicki przeprowadza krytykę ustroju szlacheckiej republiki w sposób najbardziej zdecydowany ze wszystkich współczesnych, że wypowiada swe poglądy, gdy inni obawiają się conajmniej niezrozumienia, jak np. Łukasz Górnicki, którego rozmowy o elekcji wydają dopiero jego synowie; że wysuwa on na plan pierwszy największą bolączkę ówczesnej Polski — brak silnej władzy państwowej.

Dostrzedz błędy państwa będącego u szczytu potęgi, domagać się zmian jakieby zmieniły zasadniczo stan rzeczy i skierowały nawę państwową w innym kierunku, niż ten w jakim poszła, dochodząc do upadku, to są kwalifikacje wystarczające, by znaleźć się w gronie najwybitniejszych umysłów swojego wieku.

Gdy dodamy do tego, iż Warszewicki jest wśród pisarzy politycznych wieku XVI wieku przedstawicielem kierunku najbardziej samodzielnego, że jest reprezentantem doktryny politycznej opartej na zasadach nowoczesnego pojmowania polityki musimy go — jak słusznie stwierdza St. Tarnowski — uważać za pisarza politycznego niezwykłej miary i wartości.

Jerzy Życki

Do historii przeszła jego mowa wygłoszona na pierwszym zjeździe mazowieckim po śmierci Stefana Batorego. Wzorowana była na mowach Cycerona.

W 1887 r. Teodor Wierzbicki napisał sporąmonografię o Krzysztofie Warszewickim. Polecamy lekturę całej książki, a poniżej zamieszczamy niektóre jej fragmenty.

(…)

Fragmenty książek i artykułów pobrano z Polony. Okładka mowy po śmierci króla Stefana Batorego została pobrana z Dolnośląskiej Biblioteki Cyfrowej.

Podziel się tym ze znajomymi! Poinformuj ich o garwolin.org

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *