Znaleźliśmy ciekawy opis perypetii mieszkańca Lublina, który chciał szybko dotrzeć koleją nadwiślańską do Osiecka, załatwić interes i wrócić do domu. Zgodnie z rozkładem jazdy powinno mu to zająć parę godzin. Trwało trochę dłużej.
Ziemia Lubelska, 8 marca 1906, nr 40