Pisały o niej gazety w całym kraju. Anna ze Świrskich Nowak przyjechała do Garwolina za swoim mężem doktorem Józefem Nowakiem. Była, jak on, lubiana i szanowana w naszym mieście. Dbała o doktora, urodziła mu 3 dzieci, prowadziła jego dom. Zginęła tragicznie 19 listopada 1898 r., wypadając z pociągu jadącego do Warszawy zaraz za stacją Pilawa. Miała zaledwie 38 lat.


Kurjer Poranny, 20 listopada 1989, nr 323


