Zwola w 1928 r.

Prezentujemy krótki artykuł z 1928 r. na temat wsi Zwola. Dowiadujemy się z niego o wielkiej aktywności społecznej lokalnej ludności.

Gazeta Świąteczna, 14 października 1928, nr 42

Ze wsi Zwoli w powiecie garwolińskim piszą do nas: Praca społeczna szła nam bardzo trudno, ale dziś możemy z niej być dumni! W krótkim czasie powstało u nas: stowarzyszenie młodzieży polskiej, straż ogniowa, kółka rolnicze, mleczarnia, sklepy spółkowe, czytelnia, książnica parafjalna, mająca dużo dobrych pism, i wreszcie parafjalny dom katolicki. Ponieważ wszystko to istnieje i pracuje rzeczywiście dzięki staraniom i ofiarnej pracy proboszcza naszego, księdza Nazarewicza, nic więc dziwnego, że w parafji naszej dużo się odmieniło. Teraz i domostwa nasze, i rola, i kochana nasza młodzież, i dziatwa inne są, niż były. Dowodem tego jest choćby następujące zdarzenie. Idąc w myśl hasła: „precz z partyjnictwem!” umyśliliśmy zajrzeć do naszych sąsiadów, parafjan miastkowskich, i tam rzucić ziarno jedności i pracy dla Boga, kochanej Polski i szczęścia wszystkich ludzi. Bo tam, jak w wielu jeszcze okolicach, ziarno to nie zostało dotychczas zasiane. To też dnia 2-go września dzielne nasze stowarzyszenie młodzieży i straż ogniowa postanowiły, jako dar imieninowy dla naszego proboszcza, urządzić w Miastkowie przedstawienie teatralne, z którego cały dochód miał być przeznaczony na „Ligę obrony powietrznej państwa”. Przybywszy w porze oznaczonej na miejsce, zauważyli, że mimo blizką godzinę rozpoczęcia widzowie się nie gromadzą, ludzie zagadkowo im się przyglądają, pijacy włóczą się koło szopy strażackiej, a jeden poważny mieszkaniec tamtejszy powiada: Trójkarze, dziesiątkarze* i inni socjaliści piją i mają zrobić zamieszanie, aby przeszkodzić przedstawieniu. Ktoś inny znów oznajmia, że nie dojdzie do przedstawienia, bo nikt nie kupi na nie biletu, a to dlatego, że urządza je ksiądz i młodzież katolicka; dalej przybywa kilkunastu ludzi, maszerując po wojskowemu, i oznajmiają, że jako miejscowa straż ogniowa wejdą na przedstawienie. Ponieważ byli podchmieleni i bez odznak strażackich, odmówiono im. Wszystko to jednak nie zraziło naszej młodzieży, więc bardzo udatnie, choć przy skromnym udziale widzów, a gwizdaniu i stukaniu za ścianą, odegrano zapowiedziane komedyjki, poczem młodzież pod opieką osób starszych odjechała do swego ogniska w Zwoli. Takie przyjęcie młodzieży naszej w Miastkowie musiało sprawić przykrość nawet księdzu proboszczowi naszemu i naczelnikowi posterunku policji, to też składamy im tu serdeczne podziękowanie za opiekę nad tąż młodzieżą. Ignacy Salomonik i Władysław Marek

*Trójkarze, dziesiątkarze – zwolennicy partii politycznych, które w wyborach powszechnych miały listy kandydatów z numerem 3 i 10.

Artykuł pobrano z Polony, jego oryginał znajduje się w Bibliotece Narodowej.

Podziel się tym ze znajomymi! Poinformuj ich o garwolin.org

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *