Działo się w Garwolinie 7 maja 1933 r.

Przed wojną coroczne obchody święta 1. Pułku Strzelców Konnych musiały nasze senne miasteczko wyjątkowo ożywiać. W kronice garwolińskich księży znalazł się ciekawy opis święta pułkowego z 1933 r. Jego autorem jest ks. Adolf Kryński. Opis uzupełniają zdjęcia Narcyza Witczaka-Witaczyńskiego. W przytoczonej opowieści niepoślednią rolę odgrywa ks. kanonik Marian Juszczyk, pojawia się też wzmianka o gen. Bolesławie Wieniawie-Długoszowskim.

Polska Zbrojna, 23 kwietnia 1933, nr 112

Uroczystości pułkowe rozpoczęły się Mszą Św., którą odprawił Ks. Kanonik – miejscowy dziekan na Błoniach. Ks. Kanonik łaskawie i mnie zabrał na te uroczystości. Chodziło przede wszystkim o tace, która jednak pomimo kryzysu – nie zawiodła. Punktualnie o 10.00 przysłano po nas piękną karetę, którą pojechaliśmy z księdzem kanonikiem. Błonia piękny przedstawiały widok, szwadrony kawalerzystów ustawione na łące robiły zachwycające wrażenie. Ks. Kanonik przywitawszy się z najdostojniejszymi gośćmi udał się do ołtarza, ubrawszy się rozpoczął Mszę. Św. przy dźwiękach orkiestry pułkowej. Ja zaś ruszyłem z całym namaszczeniem w stronę najwybitniejszych gości trzymając w ręku tacę.

Po Mszy Św. ks. Kanonik wstąpił na mównicę, a wszyscy z ciekawością wielką zwrócili swe głowy na mówcę i zasłuchani co padnie z ust dostojnego kanonika – nie zawiedli się. Kazanie wygłoszone zostało pięknie. Treść kazania, niezwykle głęboka, ubrana w formę poetycką, pełna najwynioślejszych porównań robiła nadzwyczajne wrażenie. Nawet generał Wieniawa, który nie zwykł bawić się w skupieniu utkwił swój wzrok w kaznodziei i z wielkim skupieniem słuchał. I słusznie, któżby się nie zainteresował zagadnieniem, jakie Ks. Kanonik poruszył. Mówił o pracy i poświęceniu się dla Ojczyzny, a takim przykładem poświęcenia się ojczyźnie jest 1 Pułk Strzelców Konnych. Podkreślił jeszcze Ks. Kanonik w swym przemówieniu, że jeśli kiedy potrzebowała Polska od swych obywateli pracy ofiarnej, co szczególnie dzisiaj w dobie obecnej, w dobie przełomowej, zapowiadającej istotne zmiany w życiu ludzkości, mamy pokierować tak losami Ojczyzny, że chociażby znalazła się na nowej drodze, to niech będzie zawsze zacną i potężną. Tak się kończyła część religijna uroczystości pułkowych.

Następnie rozdawano odznaczenia pułkowe. Oficerowie i żołnierze na rozkaz dowódcy wystąpili z szeregów, by za swoją dzielność otrzymać nagrodę. I tu znów rzecz niezwykła. Obok oficerów z wyższej szarży – dowódca prosi Ks. Kanonika, żeby zajął miejsce i przyjął najwyższą odznakę pułkową. Uroczyste wręczenie odznaki, braterski uścisk dłoni przez najwyższych dygnitarzy wojskowych – generała Osińskiego i generała Wieniawy – jest pięknym wyrazem uznania i zapłaty za pracę wysoce pożyteczne i niezwykle umiejętnie prowadzoną przez Ks. Kanonika na terenie Garwolina.

Po wręczeniu odznak odbyła się defilada kawalerii. Podziw wzbudzał szwadron drugi, gdy defilował w szyku rozwiniętym do ataku. O godz. 2 po południu zgromadzono gości w liczbie około 200 osób na obiad. Po obiedzie odbywały się różne popisy Kawalerzystów, na które ściągnęły całe tłumy widzów.

Tak przeszła niedziela 7 maja.

Msza polowa z okazji święta 1. Pułku Strzelców Konnych

Uczestnicy Mszy św. z okazji święta pułkowego na Błoniach w Garwolinie w maju 1933 r.
Uczestnicy Mszy św. z okazji święta pułkowego na Błoniach w Garwolinie w maju 1933 r.
Wręczanie odznaki pułkowej
Wręczanie odznaki pułkowej ks. kanonikowi Marianowi Juszczykowi
Pluton łączności 1. Pułku Strzelców Konnych
2 Szwadron 1. Pułku Strzelców Konnych w galopie na błoniach w Garwolinie
Obiad w ujeżdżalni
Zofia Sikorska podczas skoku przez przeszkodę

Obaj wymienieni w tej relacji księża zginęli w 1942 r. rozstrzelani przez Niemców. Ks. kanonika M. Juszczyka rozstrzelano 17 lipca 1942 r. między Pilawą a Łucznicą. Ks. A. Kryńskiego rozstrzelano w obozie koncentracyjnym w Dachau 14 listopada 1942 r. W obozie tym zginęło 868 polskich kapłanów. 1 lipca 1942 r. w Nowym Jorku popełnił samobójstwo gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski. Nie był w stanie wytrzymać sytuacji, w której jako wojskowy został w czasie wojny odsunięty od armii.

Fragment kroniki mogliśmy przeczytać dzięki Sebastianowi Jędrychowi. Artykuł z „Polski Zbrojnej” pobrano z Polony. Zdjęcia Narcyza Witczaka-witaczyńskiego pobrano z Narodowego Archiwum Cyfrowego.

Podziel się tym ze znajomymi! Poinformuj ich o garwolin.org

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *