W 1939 r. na posterunku Policji Państwowej w Garwolinie pracowały następujące osoby:
Rozkaz, 30 kwietnia 1939, nr 828
O Franciszku Flaku i jego rodzinie już pisaliśmy. Dzisiaj chcieliśmy zająć się inną osobą z tej listy – starszym posterunkowym służby śledczej Adamem Nowakowskim.
Dla przykładu podam postać już dziś zapomnianą Adama Nowakowskiego „Nowinę”, pochodzącego 2 Kujaw z Mieleżyna, sprzed wojny zawodowego policjanta z Garwolina, żołnierza wywiadu i kontrwywiadu 2WZ – AK, z którą związał się od samego początku, a jednocześnie służył w policji granatowej. Uratował wielu Polaków i Żydów, m. in. 126 osób przed rozstrzelaniem, 68 osób przed represjami okupanta, uratował przed zagładą wieś Punów. Zrobiłem z nim wywiad w 1987 r. (Trakt – Informator Krajoznawczy ZW PTTK w Bydgoszczy, grudzień 1987, s. 4 i 8). i powiedział mi wtedy „Podczas powstania zostałem przeniesiony do Warszawy, gdzie polecono mi rozwijać wywiad i kontrwywiad AK. Do dzisiaj nie poznałem po nazwisku moich łączników. Przekazano mi z Komendy AK, że „Jeden człowiek na Barykadach to nic, ale mieć u Niemców w kontrwywiadzie to bardzo dużo”. Do końca życia mieszkał w Bydgoszczy i był znanym działaczem PTTK. (Źródło: Andrzej Bogucki, Veteranus bydgoski 1939-1947. Losy Polaków przymusowo wcielonych do Wehrmachtu i Armii Czerwonej, Bydgoszcz 2014).
Adam Nowakowski był w czasie niemieckiej okupacji policjantem w Kriminalpolizei – policji pomocniczej Gestapo (w Garwolinie w latach 1940-1943). Był jednocześnie w ZWZ-AK. Po wojnie dwukrotnie sądzony za współpracę z okupantem, w pierwszej instancji skazany, w drugiej uniewinniony. Od grudnia 1943 służył w Otwocku. W czasie powstania w Warszawie w 1944 roku w szeregach niemieckiej Kriminalpolizei na ul. Szucha, pozostał w tej służbie do zimy 1945 roku na posterunku w Sochaczewie.
W IPN znajduje się bardzo opasła teczka z jego procesu.