Kilka miesięcy temu pisaliśmy o związkach naszego powiatu z awiacją. Wspólnymi siłami z naszymi Czytelnikami zgromadziliśmy wiele informacji na ten temat. Dzisiaj uzupełniamy ten zbiór wiadomości o opis prawdopodobnie jednego z pierwszych lądowań samolotu w naszym powiecie. Rzecz miała miejsce w 1913 r., a opisała ją „Gazeta Świąteczna” z 11 maja 1913 r. (nr 19):
Latawiec. Z pod Garwolina, w guberńji siedleckiej, piszą do nas: Pierwszy raz w życiu oglądaliśmy tu we wsi Ewelinie w poniedziałek wielkanocny maszynę skrzydlatą, czyli latawca. Leciał on o godzinie 9 rano z letniego zachodu na zimowy wschód, unosząc się wysoko w górze. Przedstawiał się nam jak bocian; niektórzy dowodzili, że to bocian lub jastrząb leci. Ale gdyśmy usłyszeli szum, dopiero przyszło nam do głowy, że to musi być latawiec, bo nieraz czytało się w Gazecie, że gdy leci, to sprawia szum. Ludzie, którzy szli do kościoła, przystawali i przyglądali się temu sztucznemu ptakowi. Pod Garwolinem opuścił się na ziemię. Na oględziny tego dziwowiska zbiegło się dużo ludzi. Przyleciało na owej skrzydlatej maszynie dwóch oficerów. Sprowadzono ją do koszar i tam przez noc pozostała. Na drugi dzień lotnicy chcieli na placu wojskowym wzbić się w górę i odlecieć, ale latawiec rozpędzając się uderzył o drzewo, spadł i złamało się jedno skrzydło. Zaraz przywieziono samochodem z Warszawy nowe skrzydło, poczem we środę 26 marca wyprowadzono latawiec ze trzy wiorsty za koszary, pod wieś Sulbiny, i tam dopiero o godzinie 6 wieczorem latawiec poderwawszy się z placu przestronnego, frunął w stronę letniego zachodu ku Warszawie. Na ciekawe to widowisko zbiegło się dużo ludzi; nawet gospodarze, którzy orali na polu, powykładali konie i porzuciwszy robotę co prędzej poprzyjeżdżali.Ant. B.
Samolot z 1913 r. mógł wyglądać tak:
dr Duszyński, Latający ludzie, „Mały Światek” 20 sierpnia 1910, nr 25

Zofia Rudnicka, Samoloty, „Zorza” 27 lipca 1911, nr 30

(ze zdjęcia wynika, że pasażerowie siedzą pilotowi „na barana”)

Powyższy artykuł pozwala nam stwierdzić, że jednak mieliśmy kiedyś w Garwolinie lotnisko! Prawie mieliśmy.
Możemy także porównać reakcję lokalnej ludności na to lądowanie z pierwszym kontaktem z latającymi balonami z 1873 r. Różnica jest istotna.